• Wywiady z absolwentami.

        • Poniżej prezentujemy wywiady, jakie nasi uczniowie przeprowadzili z absolwentami naszej szkoły. W wywiadach zachowaliśmy oryginalną pisownię.

          Oto one:

          WSPOMNIENIA KASI ZDANOWICZ (z domu Milkiewicz)

          W 1989 roku rozpoczęłam edukację w SP1 w Górze. Wychowawczynią w klasach 1-3 była pani Władysława Lis. Salą lekcyjną była "siódemka". Siedziałam w pierwszej ławce razem z koleżanką Martą, ponieważ byłyśmy najniższe w klasie. W tamtym czasie obowiązywały granatowe fartuszki szkolne. Z racji wzrostu krasnoludka miałam problem z doborem rozmiaru "uniformu szkolnego". Dzięki zdolnościom krawieckim babcia musiała skrócić rękawki i zamiast mankietów miałam wprowadzoną gumeczkę.

          Na przerwach w ciepłe dni biegaliśmy po podwórku (dzisiejszy dziedziniec) albo graliśmy "w gumę". Podczas brzydkiej pogody chodziło się po korytarzu (spacer na wąskim korytarzu był dla klas 1-3, dla starszych -szeroki korytarz).

          W klasach 4-8 wychowawcą mojej klasy był pan Czesław Błyga, nauczyciel fizyki, z którym tradycyjnie ( jak tylko było ciepło) jeździliśmy na wycieczki rowerowe nad Barycz. Naszą salą była 54, typowy gabinet fizyczno-chemiczny. Pamiętam, że w 8 klasie podczas przerwy chłopcy rzucali się piórnikami  i jeden z nich trafił prosto w otwarte drzwi na zaplecze, gdzie znajdowały się różne pomoce np. probówki, menzurki itp. Jedna z nich została stłuczona. Zaraz potem pojawił się wychowawca, chciał ukarać "uwagą do zeszytu" osobę odpowiedzialną za te przewinienie. Kazał wstać temu, kto to zrobił. Solidarnie cała klasa powstała z ławek. Nikt nie dostał uwagi, a koszty strat pokryliśmy z klasowych pieniążków.

           W klasie 7 lub 8 wraz z kilkoma koleżankami przygotowałyśmy "apel" z okazji Dnia Nauczyciela" . Ale to nie była typowa część artystyczna, w stylu wierszyków deklamowanych w pozycji na baczność. Pamiętam zdziwienie całej szkoły, kiedy to wszyscy tego dnia byli odświętnie ubrani w stroje "galowe" oprócz naszej czwórki. Miałyśmy na sobie koszule flanelowe w kratkę (pożyczone od tatusiów), czapki z daszkiem i spodnie dresowe. Zaprezentowałyśmy rap szkolny! Zrobiłyśmy niezłe show!!:) Na drugi dzień pan Cz. Lis poprosił nas, żebyśmy nagrały nasze piosenki na kasetę, bo chce mieć pamiątkę.

          Klasa III

          Klasa VI

           

           

           

          WSPOMNIENIA LUDWIKI GRYGIEŃCZA

          Nazywam się Ludwika Grygieńcza (dla tych co mnie nie znają). Pracowałam w SP nr 1 w Górze od września 1968 do czerwca 1977r., najpierw w świetlicy, a  później w kl. I-III (sala nr 6).

          Jakie to były lata? Były to piękne lata mojej pracy pedagogicznej. Bardzo mile wspominam uczniów i ówczesne grono pedagogiczne. Dyrektorem był wówczas p. Czesław Błyga, a z-cami – najpierw p. Alina Kordecka, a potem p. Teresa Samotyja (twórczyni szkolnego chóru). Nauczyciele to panie: Czesława Sokołowicz, Zdzisława Trześniowska, Irma Zarzecka, Ewa Woźniak, Danuta Zielińska, Teresa Samotyja, Władysława Działo, Danuta Skibińska, Maria Wójcik, Mirosława Kaiser, Irena Świerzyńska, Mirosława Grzebieluch i ja oraz panowie: Wacław Samotyja, Bogdan Łeszkiw, Edward Kordecki, Antoni Mendyka, Piotr Zaleski.

          Rodzinne powiązania? Szkołę tę ukończył mój najmłodszy brat, moi siostrzeńcy oraz pierwszą klasę mój najstarszy syn, bo do drugiej klasy chodził do szkół w Tychach, gdzie w 1977 wyjechałam, aby pracować jeszcze 17 lat w bardzo dużej szkole (2500 uczniów, 106 nauczycieli).

          Jak wspominam pracę w Górze? Mam wiele miłych wspomnień i przeżyć związanych z tą szkołą: fajni nauczyciele(choć wielu z nich już nie ma), pracownicy administracji i kuchni, wycieczki wyjazdowe z przygodami.

          Zdjęcie, które udostępniam to pożegnanie ósmych klas z r. 1974 ( jest tam mój brat oraz część grona pedagogicznego).

           

           

          WSPOMNIENIA ANI SIKORSKIEJ ( z domu Milkiewicz)

          W 1994 r. rozpoczęłam naukę w SP nr 1. Uczęszczałam do klasy I a, w której wychowawczynią była p. Teresa Balcewicz. Naszą klasą była sala nr 5. Byliśmy jednym z ostatnich roczników, który nosił fartuszki. Bardzo miło wspominam czas klas I-III, pamiętam nasze wycieczki - do stadniny koni w Racocie, do Zamku w Kórniku, a także wyjazd w II klasie, po I Komunii Św. do Lichenia. Pamiętam jak co roku 21.03 chodziliśmy do pobliskiego lasu szukać „gaiku” zwiastującego nadejście wiosny.     Karnawał był w szkole czasem bal i zabaw, w naszej klasie organizowano wtedy Bal Przebierańców, podczas którego udało mi się nawet zdobyć tytuł Vice Miss Karnawału ( patrz zdjęcie).

           

          Licheń

           

          Racot

           

          W klasach IV-VI ( nie chodziłam do VII i VIII klasy, tylko do Gimnazjum nr 1, mieszczącego się przy ul. Szkolnej, gdzie dziś uczą się klasy IV-VIII) moją wychowawcą była p. Ewa Kopciał, która uczyła historii. Sala nr 15 była naszą klasą. Z tamtych lat wspominam jak wraz z moją przyjaciółką – Michaliną Górną założyliśmy szkolną gazetkę „Dzwoneczek”, która zawierała różne, ciekawe wiadomości z życia szkoły, wierszyki, porady, krzyżówki, konkursy.

          Czas spędzony w Szkole Podstawowej nr 1, nauczyciele tam pracujący, koledzy i koleżanki, pozostaną na zawsze w mojej pamięci i zawsze będą wywoływać uśmiech na mojej twarzy.