„Jest taka jedna noc w roku, kiedy świat realny łączy się ze światem magii, czarów,...wróżb. Od wieków w noc św. Andrzeja młode panny zbierały się, aby dowiedzieć się, jaka będzie ich przyszłość. Panowie, ciekawi co ich spotka, zbierali się kilka dni wcześniej – w wigilię św. Katarzyny. Andrzejki są wspaniałą okazją do dobrej zabawy, a jednocześnie źródłem szacunku dla tradycji i obrzędów ludowych. (…)”
I tak właśnie było też w naszej szkole. 29 czy 30 listopada w klasach młodszych odbyły się długo wyczekiwane wróżby andrzejkowe. Według dawnych wierzeń andrzejki i katarzynki miały magiczną moc, gdyż uchylały wrota do nieznanej przyszłości. Również i my chcieliśmy dowiedzieć się, co nas czeka za kilkanaście lat. Dzieci przebrane za diabły, czarownice, czarodziejów, kotki…, kultywowały owe tradycje - losowały wróżby przepowiadające przyszłość, a następnie wraz ze swoimi wychowawczyniami tańczyły i bawiły się wspólnie przy dźwiękach skocznych melodii. Dzięki wróżbom chłopcy mogli poznać imię przyszłej wybranki, a dziewczynki – imię przyszłego wybranka. Ustawianie butów w kierunku drzwi, mówiło o tym, kto pierwszy ożeni się lub wyjdzie za mąż w tym roku. Były też przepowiednie związane z wyborem przyszłego zawodu, a magiczna butelka wskazywała, co może nas spotkać w najbliższej przyszłości. Jak przystało na andrzejkową tradycję, każdy przelewał roztopiony wosk przez dziurkę od klucza. Całość spotkania umilił przepyszny poczęstunek, m.in. ciasteczka z wróżbami. Zabawy, radości oraz uśmiechu było wiele i wszyscy z utęsknieniem czekamy już na następne andrzejkowe katarzynki. Wszyscy zadowoleni wrócili do domów pełni wiary, że spełni im się to, co sobie wywróżyli.
A.Chawchunowicz-Rudzińska